Niekorzystne nauczanie indywidualne
Od początku września 2014 r. otrzymujemy wiele zgłoszeń od rodziców dzieci objętych nauczaniem indywidualnym, dyrektorów szkół i pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznych. Wszystkie sprawy dotyczą regulacji, jakie wprowadziło nowe rozporządzenie MEN w sprawie nauczania indywidualnego (NI).
Zgodnie z nowymi zasadami nauczanie indywidualne nie może być łączone z nauką w zespole klasowym. Tymczasem wiele dzieci korzysta z NI na podstawie orzeczeń, które określają zakres, w jakim powinny brać one udział w obowiązkowych zajęciach edukacyjnych z klasą.
Na etapie konsultacji społecznych projektu rozporządzenia wskazywaliśmy, że takie regulacje przyczynią się do izolacji dzieci objętych nauczaniem indywidualnym, z których spora część to uczniowie niepełnosprawni. W przypadku dzieci, którym stan zdrowia częściowo utrudnia uczęszczanie do szkoły, łączenie nauczania indywidualnego z lekcjami z klasą dawało możliwość kontaktu z rówieśnikami i rozwoju naturalnych w tym wieku relacji koleżeńskich. Trudno te relacje budować zgodnie z zaleceniami nowego rozporządzenia MEN na wycieczkach, zajęciach rozwijających zainteresowania czy podczas akademii. Jeżeli uczeń jest objęty nauczaniem indywidualnym z powodu choroby przewlekłej czy zaburzeń odporności, to rodzic nie będzie go wysyłał na integracyjną dwugodzinną akademię w dusznej i zatłoczonej sali gimnastycznej. Dziecko z autyzmem niewiele skorzysta na okazjonalnym kontakcie z rówieśnikami (których prawie nie zna, bo z nimi nie przebywa) podczas wspólnego wyjścia do kina.
W związku z powyższymi argumentami wnioskowaliśmy, aby przepisy dotyczące nauczania indywidualnego były spójne z Rozporządzeniem MEN w sprawie orzeczeń i opinii wydawanych przez publiczne poradnie psychologiczno-pedagogiczne (Dz.U 2008 nr 173 poz. 1072), które w par. 8 stanowi, że w orzeczeniu o potrzebie nauczania indywidualnego określa się: (…) w przypadku dziecka, którego stan zdrowia znacznie utrudnia uczęszczanie do szkoły, zakres, w jakim dziecko może brać udział w obowiązkowych zajęciach edukacyjnych, organizowanych z oddziałem w szkole lub indywidualnie w odrębnym pomieszczeniu w szkole;
Obecnie mamy więc sytuację, w której poradnia powinna wskazać zakres włączania, ale szkoła – zgodnie z zapisami nowego rozporządzenia w sprawie nauczania indywidualnego – nie może tego włączania zorganizować.
W odpowiedzi na nasze uwagi w tej kwestii Ministerstwo Edukacji Narodowej uzasadniło swoje stanowisko argumentując, że dotychczasowa możliwość organizacji nauczania indywidualnego z grupą lub z klasą, indywidualnie w odrębnym pomieszczeniu lub w domu „powodowało dużo rozbieżności interpretacyjnych”. Przykro nam, że rozbieżności interpretacyjne przepisów MEN spowodowały odebranie dzieciom korzystającym z NI możliwości uczestniczenia w codziennym życiu swoich klas.
Jest jeszcze kwestia małej liczby godzin dydaktycznych nauczania indywidualnego. Np. w przypadku dzieci w klasach 1-3 jest to tylko 6-8 godzin tygodniowo, gdy przeciętny drugoklasista uczy się z klasą ok. 20 godzin w tygodniu. W ramach 8 godzin dydaktycznych NI żadna szkoła nie zorganizuje dziecku np. zajęć z wychowania fizycznego. Bardzo często rodzice skarżą się, że dziecko na nauczaniu indywidualnym ma trudności z opanowaniem treści podstawy programowej. W efekcie bywa, że to rodzic sam musi uczyć swoje dziecko oraz jeżeli stan zdrowia na to pozwala zadbać również o aktywność fizyczną. Włączanie do klasy chociaż częściowo rozwiązywało te problemy.
Zachęcamy do lektury naszych uwag złożonych do Ministerstwa Edukacji Narodowej dotyczących nowego rozporządzenia w sprawie nauczania indywidualnego oraz odpowiedzi MEN.
Odpowiedź MEN na uwagi do projektu